Przed wami pierwsza prawdziwa sesja na blogu. Tym razem na robienie zdjęć poświęciłam cały dzień. Latając po ogrodzie babci musiałam wyglądać na prawdę prze zabawnie, gdyż miałam sto pomysłów na minutę, a doba ma ich tylko 1440. Odliczając sen i posiłki miałam bardzo mało czasu. Na koniec tego i tak (moim zdaniem) zbyt długiego już wstępu pragnę podziękować mojej mamie za wytrwałość w robieniu zdjęć i poświęcenie czasu :) Myślę, że było warto.
Here I present the first real photo shoot at my blog. This time I spent all day on making photos. I had to look very funny running from one place to another at my grandmothers garden because I had million ideas for a second and the day have got only 1440. At the end I want to thank my mother for making this photos, I think they look good.
Sukienka którą prezentuję ma dla mnie sentymentalne znaczenie gdyż byłą nie tylko moją pierwszą sukienką bez ramiączek ale i kreacją na mój pierwszy w życiu bal - szóstoklasisty. Wkładając ją więc po raz kolejny wszystkie wspomnienia wróciły. Świetna zabawa, jedzenie lodów i sesje zdjęciowe po odtańczeniu poloneza.
My dress has got sentimental meaning for me. I wore it during my first bal. When I wore it few days ago all memories came back - good time with friends, making funny photos and eating ice-creams :)
Naszyjnik - KappAhl | Sukienka - Tally Weijl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz